Parafia św. Józefa Oblubieńca NMP
   w
   Baranowie


List Proboszcza z okazji 15-lecia


 

List proboszcza z okazji  15–lecia powstania parafii.

   Dziś – 1 lipca 2012 roku – mija 15 lat powstania parafii i introdukcji proboszcza.   

 Przeglądając dokumenty, w tym dekret erygujący parafię i dekret proboszcza, to zauważyłem, że zostały on podpisane przed ówczesnego ordynariusza 25 czerwca 1997 roku, gdy w Kościele poznańskim czcimy Najświętszą Maryję Pannę Świętogórską z Gostynia, tzw. Róże Duchową naszej archidiecezji.

   Inną ciekawostką, historyczną naszego dekanatu przeźmierowskiego jest szybki wzrost ilościowy mieszkańców, głównie w jej południowo-zachodniej części: parafie: Skórzewo, Zakrzewo, Plewiska i Lusowo. Porównując naszą parafię, która piętnaście lat temu liczyła 1500 Parafian (statystyka po pierwszej kolędzie 1997/1998), z parafią w Zakrzewie, która w tym samym czasie miała mniej niż 1500 Parafian, na stan dzisiejszy: to nasz parafia liczy 2393 Parafian, a parafia w Zakrzewie z dniem 1 sierpnia br. dzieli się na dwie parafie: parafię w Zakrzewie (1500 Parafian) i parafię w Dąbrówce (obecnie 3000 Parafian, a do celowo trudno powiedzieć), gdzie wybudowano w krótkim czasie kaplice, obecnie budują kościół i dom parafialny. Oczywiście głównym powodem wzrostu ilości mieszkańców jest niska cena gruntów, niż w Baranowie i Chybach. Taki jest obraz statystyczny.

   Wracając do refleksji o naszej parafii, dziś przedstawię tzw. stan materialny, a we wrześniu tzw. stan ducha, czyli duszpasterstwo przed 15-leciem  poświęcenia kościoła parafialnego (tj. 27 września). Posłuszny ordynariuszowi starałem się realizować od początku wskazania erygujące parafię: budowę domu parafialnego, aby mogła wspólnota normalnie funkcjonować oraz integrację Baranowa z Chybami. Zdawałem sobie sprawę, a to też potwierdziło się na pierwszej kolędzie, że wieloletni mieszkańcy Chyb nie byli zadowoleni z decyzji odłączenia ich od parafii kierskiej. Doskonale to rozumiałem, ale dziś dziękuję Parafianom z tej części naszej parafii, że nie tylko podjęli trud akceptacji należenia do nowej parafii, ale też za zaangażowanie się w życie parafii. A nowym mieszkańcom Chyb życzę większej integracji z miejscem i parafią. W Baranowie było trochę inaczej: mieszkańcy, którzy byli zaangażowani w budowę kościoła ze swoim proboszczem ks. Prałatem Janem Szkopkiem, słyszeli o planowaniu utworzenia oddzielnej parafii w Baranowie, a nawet także krążyła w środowisku rzekoma decyzja o pierwszym proboszczu. A kiedy się dowiedzieli, pewnej niedzieli kwietnia, że nie jest to ta osoba, nastąpiło rozczarowanie. Ale tak już w życiu jest kochani, dziś dziękuję Wam mieszkańcom Baranowa za akceptacje i też za zaangażowanie w nasza wspólnotę.

  Od samego początku miałem pełną świadomość, że na pierwszy miejscu musi być prowadzone duszpasterstwo, a dalej cele budowlane. Jak powstała parafia, to w 90% mieliśmy kościół parafialny wykończony, do wykończenia była zakrystia, umeblowanie jej, zakupienie paramentów liturgicznych, zakupienie ksiąg parafialnych do biura, itp.

   Ze względów oszczędnościowych zamieszkałem w jednej zakrystii (przez 9 lat). Co prawda ks. proboszcz przeźmierowski podał mi nazwisko rodziny z Baranowa, która chciała wynająć jedno piętro domku dla kapłana, ale zrezygnowałem, gdy usłyszałem, że miesięcznie mam płacić 1000 zł., a dodatkowo dbać o ich ogród. Po

 

 

modlitwie i przemyśleniu postanowiłem mieszkać w zakrystii i te pieniądze odkładać na budowę domu parafialnego, a własną pracą fizyczną i z pomocą Parafian upiększać teren przykościelny, który był ogrodzony, ale niezalesiony.

   Od początku parafii sytuacja ekonomiczna kraju nie była łatwa, w lipcu przez Polskę przeszły powodzie. My - jako kilkudniowa - parafia pomagaliśmy powodzianom finansowo przez zbiórki przed kościołami. W krótkim czasie powstał Parafialny Zespół Caritas, który działa do dzisiaj, a za swoją działalność charytatywna na rzecz dotkniętych kataklizmem otrzymał wyróżnienie za rok 2010. Potrzeba pomocy innym jest konieczna w strukturach Kościoła, ale trzeba dbać także o swoją wspólnotę, żeby mogła normalnie funkcjonować. To tak jak w rodzinie, uczymy otwarcia i pomagania innym, ale tak, aby członkowie rodziny mogli żyć godnie.  

   W trakcie zbierania pieniędzy na budowę domu parafialnego (wspomnę niektóre): dokończyliśmy dwa pasy chodnikowe wokół świątyni od strony zachodniej i północnej, ścieżki chodnikowe prowadzące do furtek od Spokojnej i Pogodnej dzięki finansowemu wsparciu rodziny z Baranowa, wykonaliśmy konserwację oraz systematycznie upiększaliśmy wnętrze kościoła: obrazy, Drogę  Krzyżową, konfesjonał, Sztandar parafialny, sztandar Żywego Różańca, nowe organy wraz z nagłośnieniem całego kościoła wew. i na zew., itp. – to też w ramach darowizn Parafian. Po 6 latach odmalowaliśmy kościół parafialny, położyliśmy płytki przy główny wejściu, bocznym i przy zakrystii  także dzięki wsparciu finansowemu rodzin z parafii. A gdy chodzi o filialny kościół w Chybach, to krótko od powstania parafii na jesień musieliśmy przełożyć dach i uzupełnić brakujące dachówki – to wykonaliśmy także dzięki wsparci finansowemu parafialnych rodzin, później kościół został odmalowany, przyszedł czas, cieszyliśmy się elektrycznymi organami ofiarowanymi przez rodzinę z Chyb, kiedy dzięki rodzinie z Chyb mogliśmy się cieszyć nowymi ławkami i umeblowaniem, w darze od rodziny z Chyb otrzymaliśmy ołtarzowo-procesyny Krzyż, dzięki inicjatywie rodziny Chyb zakupiliśmy wykonaną przez artystę malarz Drogę Krzyżową, która została poświęcona w czasie wizytacji 2007 roku .

    I nastąpił rok 2006 – dzięki Waszej ofiarności zakończyliśmy budowę domu parafialnego, a 2009 budynek został otynkowany. Dom został skończony przede wszystkim  dlatego, że potrafiliście zrozumieć potrzebę i dzielić się swoją ofiarą. Ale też koszt jego wykonania był mniejszy, ponieważ nasi Parafianie w ramach darowizny ofiarowali na ten cel: beton z transportem i pompami, wszystkie cegły, cała więźbę dachową, drzwi garażowe, wszystkie drzwi w domu, panele w mieszkaniach, duże upusty przy płaceniu za CO… Generalnie 70% wykonania domu wewnątrz to dzięki parafialnym sponsorom.   Kochani Parafianie sami słyszycie z ogłoszeń ile wynoszą składki inwestycyjne, dlatego możemy inwestować tylko dzięki darowizną, bez nich dom parafialny jeszcze dziś był by w budowie. Krążą mity na temat zamożności podpoznańskich parafii, ta zamożność jednak nie wynika z faktu posiadanych pieniędzy przez parafię, ale z ofiarności finansowej Parafian, którzy potrafią mimo trudnej sytuacji ekonomicznej sponsorować prace inwestycyjne wspólnoty.

    Od zakończenia budowy domu parafialnego, wspólnie z Radą Ekonomiczna zaproponowaliśmy budowę dzwonnicy. I to nie jest jakaś nasza fanaberia, ale swoista konieczność. Od wieków przy kościołach parafialnych dzwony nawoływały i przypominały, że jest Pan Bóg, a Jego dzieci mają się modlić i tak musi być, i to trzeba przekazywać nowym pokoleniom. Suma pieniężna potrzebna do wykonania dzwonnicy, o czym informowałem,  wynikała z cennika obowiązującego w kraju. Jednak faktycznie będzie ona mniejsza, bo niektóre materiały i pracę otrzymujemy za darmo dzięki Parafianom. Dlaczego koniecznie chcemy skończyć w tym roku? Po pierwsze - udało nam się wynegocjować u wykonawców budowlanych, wykonawców konstrukcji żeliwnej i wykonawców dzwonu płacenie w ratach, bo oczywiście na dziś takiej sumy nie posiadamy. I dlatego po jednym z posiedzeń RE mówiłem w ogłoszeniach, że ci Panowie będą kontaktować się z niektórymi Parafianami o wsparcie finansowe. Drugim powodem są względy oszczędnościowe, bo jeśli ustawi się rusztowanie to ze względów ekonomicznych za jednym razem dobrze jest wykonać murarkę połączoną z elewacją itp.. Dalej, jeśli zostanie przywieziona gotowa konstrukcja żeliwna, to lepiej na ziemi od razu umieścić w niej dzwon „Józef”, a później razem podnieść dźwigiem, wynieść w górę i umieści na konstrukcji żelbetowej. Trzeci powód formacyjny: jesienią będziemy przeżywać inaugurację Roku Wiary, który Benedykt XVI ogłosi z okazji 50. Rocznicy otwarcia Soboru Watykańskiego II. W liście apostolskim, ogłaszającym to wydarzenie, podkreśla, ze winniśmy obchodzić go w sposób godny i owocny. Aby tak przeżyć musimy skoncentrować się na formacji duchowej, a nie na inwestycjach. Ojciec Św. napisał: „Trzeba zintensyfikować refleksję na temat wiary, aby pomóc wszystkim wierzącym w Chrystusa w stanu się bardziej świadomymi i ożywić ich przywiązanie do Ewangelii, zwłaszcza w okresie głębokich przemian, jaki ludzkość przeżywa obecnie. Będziemy mieli okazję do wyznawania wiary w zmartwychwstałego Pana w naszych katedrach i kościołach całego świata; w naszych domach i rodzinach, aby każdy silnie odczuwał potrzebę lepszego zrozumienia i przekazywania przyszłym pokoleniom odwiecznej wiary”. 

   Dlatego we wrześniu odbędą się rekolekcje parafialne, cykliczne katechezy dla dorosłych w ramach spotkań z rodzicami dzieci uczących się w szkołach: Podstawowej i Gimnazjum, katechezy chrzcielne dla rodziców i chrzestnych w grupach raz w miesiącu, a nie  jak to było dotychczas indywidualnie. 

 

                                                                             Ks. Andrzej Strugarek

   

 

 

Powrót